Violet Guild

Gość

Nie no, póki co nie było takich zmian, dzięki którym nie opłacałoby się tu wracać. Nie wiem jaki będzie jak wygra, chętnie zobaczę. Kaczyńskich już widziałem i mam dość. Sporo przekrętów było, dlatego niech spadają.
Chociaż muszę przyznać, że czasem coś im wyjdzie. Zrobili parę dobrych rzeczy, ale jakoś mnie nie przekonują.

Gość

Jak to 'póki co nie było takich zmian, dzięki którym nie opłacałoby się tu wracać'?
A miliony Polakow ktorzy wypierdolili z kraju kilkanascie lat temu do US jak stan wojenny sie rozpoczal tudziez w ostatnich latach do Anglii szukac lepszego zycia i pracy zamiast pracowac za 1000 zl miesiecznie? No sorry stary ale cukierkowo jednak w Polsce nie jest, i nom, byly juz 'takie zmiany' - obiektywnie mowiac, bo skoro ludzie z kraju wypierdalaja to znaczy ze nie widza tam dla siebie przyszlosci i zycia.

Moze i fakt, nie stalo sie to za sprawa PiSu ale chodzi mi o to ze oni absolutnie nic nie zrobili zeby ten stan rzeczy sie zmienil, zamiast tego sie kurwa sieroty cieszyly ze poziom bezrobocia spada...

Gość

Mówiłem o niedalekiej przeszłości i rządach PiSu Wink

Ludzie do UK uciekli, bo właśnie w Polsce nie było żadnych zmian. Akurat teraz sens by wracać do Polski jest chyba największy w ostatnich latach, bo potrzeba ludzi do pracy i płaca większa, a to praktycznie tylko przez to wyjechali. Tylko zastanawiam się kosztem czego to wszystko się zmieniło. Co prawda nie mówię, że jest super teraz i porównywalnie z innymi państwami bo to nieprawda oczywiście, ale w każdym razie to jest ta jedna z niewielu pozytywnych rzeczy jakie zauważyłem ostatnio. Chociaż czy to, że brakuje rąk do pracy to nie wiem czy to takie pozytywne - zależy od punktu widzenia.

Skoro tak, to powiedz mi jakie zmiany były, przez które nie opłaca się wracać? Bo ja teraz nie kojarzę nic co się zmieniło i dzięki czemu emigranci powiedzą "łee, to ja przez to nie wracam".

U nas jeszcze długo nie będzie jak w innych krajach Europy. Sama wiecie jaka jest historia, po wojnie jeszcze długo nas trzymali 'na uwięzi' i dopiero od niedawna zaczynamy się odbudowywać. Jakby nie patrzeć w roku na rok w Polsce jest co raz lepiej, a mimo to narzekamy na polityków. Na Kaczyńskich chyba najbardziej xD

Gość

Ja nie mowie ze byly jakies zmiany dzieki ktorym niewarto wracac - mowie ze praktycznie chuja sie zmienilo za rzadow PiS i Polska nadal jest praktycznie taka jak byla przed ich rzadami. Sam pomysl. Komus przez 5 lat bylo zle w Polsce - nie mial pracy, nie mial na zycie, zawsze z kasa pod kreska itd, to uznal ze pierdoli i wyjedzie do UK. Teraz taki ktos zarabia miesiecznie powiedzmy 800 funtow (co w przeliczeniu wychodzi 4800 i za taka sume spokojnie sie da tu przezyc z palcem w dupie, oplacic rachunki i jeszcze odlozyc, obiecuje) i dobrze mu sie zyje to myslisz ze wracalby nagle do Polski tylko dlatego ze PiS zmienil tyle ze w Polsce by zarabial 1200 a nie 1000 zl?

Bo mniej wiecej tylko tyle sie zmienilo, o 200-300% zarobkow nie zwiekszyli i nie sadze ze ludzie ktorzy sie zaaklimatyzowali np. w UK i dobrze tam zarabiaja od razu zobacza 'ze warto wracac'. Chuja warto, nie dla podwyzki srednio 200 zeta stary. Wink

Wiec nom, moze i masz racje ze sie zmienilo najwiecej w ostatnich latach za ich rzadow, mi tylko chodzi ze tak na prawde i tak sie chuja zmienilo. ;p

Gość

No niby tak, ale nie da się od razu 200% podwyżki dać Wink

Niech zarabia te 800funtów (chociaż nie wiem czy to dobra płaca czy taka średnia - powiedzmy sobie szczerze, że często jesteśmy tanią siłą roboczą i te 800funtów można zobaczyć chyba tylko na papierze) to jednak dopiero po powrocie do Polski ta kasa będzie coś znaczyć, bo tam mimo wszystko koszty są większe. Choćby opłata za mieszkanie. Albo w Norwegii też można zarobić więcej, ale wydatki też większe. Kad wydał rok temu na książki do szkoły tyle kasy, że tu w Polsce to szok był. Am I right Kad?
Zresztą jeszcze tą pracę trzeba znaleźć :> Słyszałem o ludziach którzy wyjechali do UK i po kilku dniach chcą wracać, bo albo tam nic nie będą mieli, albo tutaj 1600zł. Tam już jednak nie jest tak cukierkowo jak mówisz :p

Innymi słowy: Zarabiajcie i wracajcie! Razz

Gość

Eee, Ty mowisz co wiesz 'z opowiesci' a ja mowie co wiem z doswiadczenia i od swoich znajomych z roku. Wiem ile placa za mieszkania, ile zarabiaja miesiecznie i ile moga z tego odlozyc. Mowisz conajmniej tak jakby zaden Polak nie mogl zarabiac 800Ł czy wiecej bo to tylko na papierze jest. A koszty nie sa znowu tak duze. Moj znajomy wynajmuje mieszkanie i placi 40 funtow za tydzien. Pomnoz przez 4 to wychodzi 160, dodaj 100 na jedzenie i wychodzi 260. A zarabia sie o wiele wiecej miesiecznie niz 260 funtow. Wiec wierz mi, nie jest tak drogo i da sie niezle zarobic, przezyc i oszczedzic.

Zreszta, gdyby tak nie bylo to by ludzie tam nie wyjezdzali. Jesli nie jest dla Ciebie dowodem na to ze tam Polacy maja lepiej fakt ze jest ich tam w pizdziec (wiec jednak z dupy sie to nie bierze ze tam wyjezdzaja) to juz nie moja wina. Nie mowie ze wszyscy tam maja zajebiscie w UK bo sa tez polusy ktore pod victoria station w londynie koczuja, ale na pewno wielu z Polakow ktorzy wyjechali ma lepiej, i jakos nie maja zamiaru wracac.

I mozesz sie ze mna spierac dalej co do zarobkow, wydatkow itd, wg. mnie obiektywnie to ja wiem lepiej jak tu jest bo tu zyje juz drugi rok - i nie mowie ze kazdy Polak ktory wyjechal do UK ma zajebiscie ale nie slyszalem u siebie w Wolves o studencie ktory chcial pracowac i nie mogl znalezc pracy, albo o studencie ktory mial prace, chcial oszczedzic troche kasy ale mu sie nie udalo bo jak powiedziales 'wydatki wieksze'.

Nie zrozum mnie zle Pawel, nie odbierz tego jakbym jechal po Tobie, ja Ci tylko mowie co wiem z doswiadczenia i z rozmow ze znajomymi. Fakt ze zdarzaja sie ciapciaki ktore wyjezdzaja i po kilku dniach wracaja do kraju, juz nawet nie bede podawal przykladu bo mysle ze sporo osob wie o kim np. mowie ( Very Happy

) ale wiesz, zawsze sie znajda czarne owce w stadzie.

Edit: A tania sila robocza sa ludzie ktorzy nie znaja za grosz angielskiego i w sumie jedyne prace jakie moga wykonywac to prace na budowach lub cos co nie wymaga komunikacji z anglikami.
Ludzie ktorzy sa po studiach i znaja dobrze angielski za chuj nie beda nigdy tania sila robocza w Anglii bo poprostu maja lepsze kwalifikacje. I glownie o takich ludziach mowie ze jak wyjada to maja lepiej, nie jak pan zenek spod biedronki pojedzie szukac szczescia.

Zyxun

Ja powiem krótko... Anglia jest tańsza dla osoby mieszkającej i zarabiającej w UK, niż Polska dla Polaka. Cóż... Za 800 funtów akurat w Londynie to byś chyba nie wyżył, bo tyle to byś musiał płacić za chatę, ale inna też sprawa, że Londyn jest dość drogi, ale co za tym idzie zarobki są ciut większe...

EDIT: Aha, Ralph... Ty miałeś na myśli wynajem pokoju a nie całej chaty Razz

.

Gość

Czytałem tylko pierwsze zdanie. Z opowieści od znajomych którzy tam byli, czyli to samo co u Ciebie "od swoich znajomych z roku" ;) Po za tym mam tam rodzinkę i też mówili jak jest. I ciocię która wróciła po kilku latach pracy tam.
Rafał, wydatki jakie dałeś w przykładzie to i w Polsce można tak policzyć, ileś tam zł za jedzenie, ileś tam na mieszkanie i zostaje 1/2 wypłaty ;) Tak się tylko mówi, prawda jest inna jak zaczyna się żyć samemu i wydawać te pieniądze. Wtedy widzisz, że jednak tych kosztów jest więcej. Życie studenckie to trochę inna sprawa, bo Ty masz np akademik, dostajesz jakąś tam kasę za te studia. Jakbyś jej nie dostawał to już zobacz, że kasa szybciej ucieka - a ludzie którzy przyjechali do pracy nie mają jakichś tam bonusów finansowych. Moja rodzinka właśnie w Londynie mieszka, nie wiem ile zarabiają i ile dokładnie kosztuje mieszkanie. Słyszałem tylko, że dużo bardzo porównując to do Polski.
I to są różny koszty. Ty liczysz 160 funtów, Zyx już 800 ;) Jak już ktoś ma tam zostać na stałe to wątpię, żeby chciał mieć wszystko jak najtańsze. Najtańsze mieszkanie, jedzenie itp. Każdy chce trochę więcej niż w Polsce i wtedy musi płacić więcej.
Nie odbieram tego jak jechania po mnie i mam nadzieję, że Ty też nie odbierzesz Ralph, ale Ty tam nie pracowałeś nigdzie i sam mówiłeś, że roboty szukałeś ale sensownej nie było póki co. Z punktu widzenia kogoś innego niż studenta to trochę inaczej wygląda. Nadal nie zmienię zdania, że gdyby ktoś tam miał się usamodzielnić to jednak nie jest tak różowo - o ile znajdzie już tą pracę, bo teraz o wiele trudniej niż parę lat temu.
Ja nie powiedziałem, że tam nie jest lepiej niż w Polsce - jasne, że jest. Mówię, że tam nie jest taka sielanka jak Ty mówisz, że można dużo zarabiać i bardzo dużo odkładać sobie - nie tak dużo jak Ci się wydaję ;)

Edit: Aha, no i kolejna rodzinka. Rodzice mojego chrześniaka przez parę lat tam byli, ale wrócili z kasą i postanowili ją zainwestować tutaj. Why? Nie pytałem nigdy, ale prócz tego, że mają tutaj bliskich to myślę, że mając tą kasę którą zarobili mogą sobie na więcej pozwolić tutaj niż tam.

Gość

Nom Mike, generalnie chodzi mi o to ze poki co jako student albo osoba ktora jedzie na jakis czas dorobic mozna wynajmowac chate, wychodzi tanio. Jak chcesz juz tam zyc itd, masz wyksztalcenie i chcesz kupic swoja chate to wiadomo ze drozej ale wtedy juz sie bedzie mialo lepsza prace o wiele na pewno.

Gość

No to tez jest dobry motyw zeby tam sie nachapac i wrocic do Polski ale tylko wtedy, kiedy juz sie zdobedzie kase ktora w Polsce ciezko zdobyc.

A odnosnie oszczedzania to moj znajomy oszczedzil ponad 2k funtow po pierwszym roku studiow - fakt, student ale oszczedzic dal rade, i to sporo.
Wszystko zalezy od indywidualnej sytuacji, wiesz, jesli Twoja rodzina mieszka w Londynie ktory jest najdrozszym miastem w UK to sie nie dziwie ze wydatki maja wieksze. ;]

Edit: i sorry za podwojny post ale gram i nie mialem czasu edytowac itd, zreszta nie zauwazylem. ;p

Gość

W co? :p

Gość

W to co mi brat pokazal, bo nie jest takie lag sensitive jak tibia, w tibii mna szarpie itd. Cool

))

Azazello

A ja myslałem ,że to będzie rozmowa o polityce .

Zyxun

No to się trochę pomyliłeś ;D

Gość

Gdyby nie to ze Pawel sie zawsze upieral zeby nie kasowac off-topow bo moga byc z tego fajne dyskusje to juz dawno zamiast poruszac temat, pilnowalbym zeby rozmowa dotyczyla polityki.

Ergo, to wszystko wina Pawla.